Blog

Grand Prix. Historia wyścigów i samochodów.

Skwar, szutrowa droga, zapach benzyny, w powietrzu czuć dudnienie silników. To słowa, które opisują początki wyścigów motoryzacyjnych przed 1950 rokiem, inaczej zwanych Grand Prix.

Wszystko zaczyna się we Francji. Dlaczego tam?

Wyobraź sobie, że na rynek wchodzi zupełnie nowa technologia. To już nie zwierzęta są siłą pociągową a silnik, maszyna parowa w odmienionej formie. Pojazdy uzbrojone w taki napęd podbijają serca Francuzów, narodu otwartego na nowości. I właśnie tam, w 1894, Le Petit Journal, paryska gazeta organizuje pierwszy wyścig(warto zauważyć, że podobnie sytuacja wygląda z początkami Tour de France – gdzie to również gazeta odegrała kluczową rolę w rozreklamowaniu tego wydarzenia…może jednak media mają solidny wpływ na rzeczywistość?). 

Pierwsza trasa mierzyła 128 km. Tylko to sobie wyobraź…prymitywny samochód, kiepskie drogi i do tego konkurencja. Sytuacja zmienia się w 1904. Po kilku śmiertelnym kraksach, władze decydują się na przeniesienie zawodów na zamkniętą trasę. I tak powstaje trasa w okolicach miejscowości Le Mans. 106 kilometrów, 34 kierowców się zgłosiło, z czego pierwszy wyścig ukończyło 11. 

Sport w Europie, a zwłaszcza rozwijającej się przemysłowo Europie, jest katalizatorem dla rozwoju technologii. Wprowadzane obostrzenia zmuszały producentów do wymyślania lepszych rozwiązań. Na początku samochody były wyposażone w 10-15 litrowe silniki, z maksymalną mocą 50KM…ale kilka dekad później, w okolicach lat trzydziestych, samochody były często już doładowane, z 8 cylindrami i osiągały nawet … 600 KM mocy! To ogromne liczby. 

Jak to w sporcie bywa, zdarzały się wypadki. Kierowcy ginęli, ale nie zrażało to kolejnych pokoleń od zmagania się z własnymi ograniczeniami i strachem. Wola walki, zew szybkości były zdecydowanie silniejsze.

  Uznaliśmy, że historia wyścigów Grand Prix (fr. „Wielka nagroda”) będzie stosowną inspiracją dla stworzenia modelu…dlatego powstał samochód U-9 Grand Prix.

Zobacz na filmie jak pięknie wygląda.